sobota, września 23, 2006

Czemu ze wszytkich pragnień na świecie wybrałem Ciebie?

tak to włąśnie już jest... cały dzień czekałem na syganał ze zyjesz... ale Ty milczysz... ta cisza jest pustką... katorgą... W ciszy jest cierpienie... mimo ze dokoła tylu ludzi ja jestem sam jak rozbitek na środku oceanu... lecz wspomnienie o Tobie pozwala mi płnąć do brzegu... mam nadzieję że płyniesz gdzies na mojej drodze, że któregoś dnia przypłyniesz i mnie uratujesz, podniesiesz i pozwolisz pozostać na swym statku, abyśmy żeglowali poprez ocean świata, abyśmy razem zdobywali to czego jeszcze inni nie zdobyli, abyśmy... cóż brak mi dziś słów... cóż chyba Tęsknie...

Brak komentarzy: