
troszkę niebezpiecznych....
ale tylko troszkę...
Gwiazda wieczoru.... niezawiodła...
jako chórek - córki....
mój przyjacielu....






na sam koniec K.K. zaśpiewał "Barkę" i wiecie co mówcie co chciecie ta piosenka ma MOC... Zwłaszcza jak śpiewa ją kilkutysięczny tłum to aż ciarki po plecach przechodzą... (te pozytywne oczywiście)...


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz