środa, maja 30, 2007

koniec tego dobrego :d

trzeba ruszyć szare komórki i zastanowić się nad czymś takim (jak zwykle nie znam odpowiedzi)

Załóżmy, że jest para ludzi pozostająca w stałym związku,
Niech Ona nazywa sie Brygida, on niech nazywa się Adam
oto taka scenka:
Brygida spotyka się z Eustachym na kolacji, z winem itp. - czy zdradza Adama, nie mówiąc mu o spotkaniu?
Brygida spotyka się z Jadwigą na kolacji, z winem itp. czy zdradza Adama, nie mówiąc mu o tym?
Brygida kocha się z Eustachym - czy zdradza Adama, gdy podczas tego aktu myśli stale o Adamie to Go zdradza?
Brygida kocha się z Jadwigą - czy zdradza Adama, gdy podczas tego aktu myśli stale o Adamie to Go zdradza?
i wreszcie Brygida spotyka sie z Adamem na kolacji z winem itp. ale stale myśli o Jadwidze i Eustachym - czy zdradza Adama?
i czy jak Brygida kocha się z Adamem, a myśli o Jadwidze, czy Eustachym to zdradza Adama?
Oczywiście wszystko to działa w obie strony ;D żeby nie było, że Adam jest taki święty!


i teraz jak już sobie odpowiedzieliście to - jeśli uważacie, że Brygida kochając się z Adamem myśli o kimś innym to NIE zdradza Adama - to logicznie było by sądzić na tej podstawie, że Brygida kochając się z Eustachym i myśląc o Adamie nie zdradza Adama!
to jak to jest ze zdradami?

oto definicja ze słownika PWN

zdrada
1.
«działanie na szkodę narodu, kraju itp.»
2.
«niedochowanie wierności małżeńskiej lub partnerskiej»
3. «odstąpienie od jakichś zasad, wartości, idei»
wierny
1. «niezdradzający kogoś»
2. «służący komuś z oddaniem i przywiązany do kogoś; też: będący wyrazem przywiązania i oddania»
3. «zawsze postępujący zgodnie z jakimiś zasadami, poglądami, ideami itp.»
4. «zgodny z oryginałem, wzorem lub rzeczywistością»

to jak wierny to niezdradzający a zdrada to zachowanie wierności to ja nic nie rozumiem z tego!!

pozdrawiam i miłego rozważania, dajcie znać jak coś wymyślicie, tylko proszę bez głupich komentarzy!

i dla jasności - to że rozważam o zdradzie to nie znaczy ze jestem do niej zdolny ;)

no dobra a czy jeśli Brygida i Adam jeszcze nie pozostają w związku ze sobą, ale my wiemy, że będą a oni jeszcze nie wiedzą o swoim istnieniu - kochają sie z kimś i myślą tylko o tym jak im jest teraz dobrze to zdradzają sie nawzajem?

niedziela, maja 27, 2007

Wyścig Kolarski :D

Dzisiaj w Żaganiu odbył zawody kolarskie, w międzynarodowym towarzystwie.

poniżej zawodnik Huraganu Żagań... niestety jedno z ostatnich miejsc...

poniżej juniorki młodsze gotowe do startu...

w żółtych koszulkach zawodnicy Huraganu Żagań w czasie pościgu za leaderem... niestety też nie na najlepszej pozycji...

Ci sami zawodnicy Huraganu, ale z innej perspektywy ;)

Dzień Matki...

Cóż Spóźniony ale zawsze...
jakoś tak wyszło, że nie miałem czasu wczoraj nic napisać ;) zatem Dzisiaj Wszystkim Mamom Wszystkiego Najlepszego!





czwartek, maja 24, 2007

to co ostatnio zaprząta mi głowę :D


oczyszczalnia ścieków - taka malutka ;)

osad ściekowy ;D

wtorek, maja 22, 2007

Burza v.II ;)

zdjęcia pozostawię bez komentarza ;) miłego oglądania i podziwiania potęgi natury !






od dziś na Gmail'u ;D

no od dzisiaj posługuję się 2 kontami pocztowymi:
na portalu Gazeta.pl: kto zna ten niech zna
na Gmail: lsawicki81(AT)gmail(kropa)com

poniedziałek, maja 21, 2007

po raz kolejny marazm nerwy i brak czasu...

znowu mnie dopadło ;( nie mam czasu, muszę skończyć tą pracę dypolomową w końcu bo przecież jeszcze trochę i się wykończę... jest tyle rzeczy do zrobienia... nawet zdjęć nie było jak porobić... ale w sobotę wyścig kolarski :D może się coś uda cyknąć :D

środa, maja 16, 2007

różaneczniki










Piorun – w meteorologii bardzo silne "Wyładowanie elektryczne"wyładowanie elektryczne w atmosferze powstające naturalnie, zwykle towarzyszące burzom Piorunowi często towarzyszy grom dźwiękowy oraz zjawisko świetlne zwane błyskawicą. Może ono przybierać rozmaite kształty i rozciągłości, tworzyć linie proste lub rozgałęziać się do góry lub w dół. Występują błyskawice, które widoczne są jedynie jako rozjaśnienie powierzchni chmury, inne znów w ciągu ułamku sekundy przypominają swym kształtem świecący sznur pereł. Podczas uderzenia pioruna wyzwala się potężna energia. Główna jej część zostaje rozproszona w postaci ciepła w powietrzu tworzącym kanał plazmy, energia cieplna w większości rozprasza się, niewielka jej część przekształca się na błysk i grzmot. Część pierwotnej energii elektrycznej zostaje rozładowana w punkcie uderzenia łuku elektrycznego w powierzchnię ziemi, co może być bardzo niebezpieczne dla znajdujących się w pobliżu ludzi oraz urządzeń.

tyle z Wiki ;) a na zdjęciach samodzielnie upolowane błyskawice... szkoda że to tylko te chmura-chmura ;)







jak ja kocham Burzę :D chcę więcej takich fajerwerków! tylko tym razem zamawiam takie co to w ziemię uderzają ;D

wtorek, maja 15, 2007

a po burzy nie zawsze jest ładna pogoda....

czasem zostają chmury.... i tak samo jest w życiu. Są okresy kiedy dookoła dzieje się tyle, że nie sposób się połapać co z czym i dlaczego. jak zaczyna się już dochodzić dlaczego tyle się dzieje... cóż nagle przestaje się dziać. i czasem zamiast pięknej słonecznej pogody pozostają tak jak dziś na niebie ciemne chmury niosące deszcz, chłód i przygnębienie.... na szczęście kiedyś znów wyjdzie słońce!

no i nie był bym sobą gdybym czegoś nie skomentował :D

EDIT: wywaliłem to co wyło niżej napisane... bo tak sobie pomyślałem ze to i tak nie ma sensu.

poniedziałek, maja 14, 2007

Dzień dobry!

Bo chodzi o to by od siebie
nie upaść za daleko
Jak te dwa łyse kamienie nad rzeką
Chodzi o to
By pierwsze chciało słuchać
Co mu to drugie
powiedzieć chce do ucha:
Że po mej głowie ?
czasem się ich boje -
Chodzą słowa nie do powiedzenia...
Nie-do-powiedzenia

Dzień dobry
Kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry
Kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc
Jeszcze więcej dzień dobry
Kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje
Dzień dobry
Kocham cię
To zapyziałe miasto niech o tym wie




Tu chodzi o to by od siebie
nie upaść za daleko
Kiedy długo drugie
nie widzi pierwszego
Bo gdy siedzi człek samemu
z czarnymi myślami
Człowiek rzuca słuchawkami
Rzuca słuchawkami

Bo chodzi o to by od siebie
nie upaść za daleko
Nawet jeśli czasem między nami wykipi mleko
Choćbyś nawet i wieczorem zasypiała zdołowana
Chciałbym ci zaśpiewać z rana
Móc ci zaśpiewać z rana
Kochana...



Dzień dobry
Kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry
Kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc
Jeszcze więcej dzień dobry
Kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje
Dzień dobry
Kocham cię
To zapyziałe miasto niech o tym wie
Dzień dobry
Kocham cię
Już posmarowałem tobą chleb
Dzień dobry
Kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc
Jeszcze więcej Jeszcze więcej Jeszcze więcej
DZIEŃ DOBRY
Kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje
Para-twoje
para-moje
Onomatopeiczne
Paranormalne
Paranoje
Dwoje


tekst piosenki zespołu "strach na lachy"

zdjęcie oderwane od tekstu...


tyle zdjęć :D... na dzisiaj oczywiście :D

a tekst... tekst będzie po południu;)

sobota, maja 12, 2007

świat jaki jest każdy widzi...

Dzisiaj Drogie Dzieci Wujek Długopis chciałby powiedzieć Wam kilka słów o słowach...
Otóż mamy w słowniku języka Polskiego takie oto trudne słówka:
Proszę.
Dziękuję.
Przepraszam.
Dzień Dobry.
Do widzenia.
Otóż słowa te naprawdę niewiele kosztują wysiłku, a działają cuda!
czyż nie cudownie było by gdyby pani w sklepie z uśmiechem pożegnała Was po zakupach? czy jeśli sąsiadowi powiecie mijając Go na schodach Dzień dobry... zamiast chłodnego spuszczenia głowy to naprawdę Wam ubędzie? świat jest zły, ale pamiętajcie odrobina uprzejmości na co dzień uczyni go lepszym! a kto wie może sąsiad z naprzeciwka okaże sie kimś, z kim jednak warto zamienić kilka słów?

i Chłopcy na miłość Boską nie pchajcie się tak przez te drzwi pierwsi, nie całujcie Dziewcząt w rękę na świeżym powietrzu, a całując już tą dłoń nie ślińcie jej, i nie podnoście a sami się schylcie...

Zadem Drogie Dzieci! Już po dobranocce zatem do łóżek... i rączki na kołdrę!

piątek, maja 11, 2007

w kontekscie poprzedniego postu...

Nie jest ważne czy mówisz po polsku
Czy po czesku czy w swahili
Nie jest ważne czy nosisz dredy
Czy chodzisz w drogim garniturze
Nie jest ważne kim jesteś
Na którym piętrze masz mieszkanie
Nie jest ważne czy palisz papierosy
Czy może bardziej marihuanę

Ważne jest czy kogoś kochasz
Ważne jest czy kochasz siebie
Ważne jest czy mówisz prawdę
Czy nikt nie płacze przez ciebie x2

Nie jest ważne czy chodzisz w trampkach
Czy w betonowych mokasynach
Nie jest ważne czy jeździsz na rowerze
Czy jeździsz z złotą limuzyną
Nie są ważne te wszystkie partie
Nie jest ważne czy jesteś katolikiem
Protestantem, buddystą czy Leninem,

Ważne jest czy kogoś kochasz
Ważne jest czy kochasz siebie
Ważne jest czy mówisz prawdę
Czy nikt nie płacze przez ciebie

Tekst piosenki zespołu Hurt - Ważne jest

poniedziałek, maja 07, 2007

dziwny porzadek swiata

taki oto temat ostatnio zaprząta mą malutką główkę...

Ona lat 24 studentka pedagogiki. On lat 24 student fizyki. Pierwszy raz spotkali sie kilka lat temu, na początku studiów. Stali w jednej kolejce na uniwersyteckiej stołówce czekali do kasy. Jedno za drugim. Ona raczej urodą się nie wyróżniała, ale że brzydka była też nie można powiedzieć. On średniego wzrostu, raczej szczupły, nie nadzwyczaj przystojny ot przeciętny. szybka wymiana spojrzeń i więcej się nie spotkali... do czasu gdy kilka miesięcy temu natknęli się na siebie przypadkiem w jednej z galerii handlowych w mieście w którym się uczyli. On nieśmiało zagadnął, coś o szkole, od słowa do słowa zrobiła się rozmowa - jak to mówią. wymienili się telefonami, ona wsiadła do swojego tramwaju on poszedł do domu na pieszo. następnego dnia zadzwonił, umówili się w tej samej galerii, w tym samum miejscu. spotykali się od tego momentu coraz częściej, czasem codziennie, czasem rzadziej. Z czasem stwierdzili, że tak naprawdę to rozumieją się dogadują, więc co szkodzi aby zostali ze sobą... na zawsze... zakochani do szaleństwa... ona nie umiała żyć bez niego a on bez niej. zamieszkali ze sobą. kilka tygodni temu zakomunikowali w domu swoim rodzicom, że chcą sie pobrać... i tu zaczęły się schody... On, jego rodzina z dziada pradziada są Katolikami.... Ona, jej rodzina od kilku lat są Świadkami Jehowy... Cóż z tego! ktoś powie, Kochają się! otóż nie moi mili to nie taka prosta sprawa! Jej postawiono warunek: albo On Przyłączy się do Zboru, albo nici ze ślubu. On nie był przekonany... W domu wiele rozmawiał o tym z rodzicami. Pomyślał - cóż szkodzi może Ona sie zgodzi zerwać więzi z ludźmi w jej środowisku religijnym... niestety prośby nie pomogły... z czasem oboje przestali się do siebie odzywać, On jeszcze próbował, Ona też.... niestety bariera okazała się nie do pokonania...

Banał ktoś powie. Nieszczęśliwa miłość, ot normalka, życie nie jest usłane różami... i ten ktoś miał by rację, gdyby nie fakt, iż to rzeczywiście jest problem! Owszem zawsze można próbować żyć według zasady, że każde z nich wyznaje swoją wiarę i nie wchodzi drugiemu w drogę... pozostaje pytanie jak w takim układzie wychować dzieci? Urodziny? imieniny? Boże Narodzenie? Wielkanoc?, wychowywać według, których zasad? owszem Jeden Bóg... ale dwa różne światy... i sprawa nie tyczy się jedynie związków Katolik - Świadek Jehowy, ale też Buddysta - Katolik, Świadek Jehowy - Buddysta przykłady można mnożyć...
Ja nie znam odpowiedzi na te pytania... jak zwykle pewnie trzeba znaleźć "Złoty środek" pytanie tylko gdzie on leży...


Zawsze można Uciec z domu...

a tak na marginesie to sam siebie uznaję za "Świadomego Katolika" znam nauki Kościoła, znam nauki płynące z Pisma Świętego, znam wreszcie nauki głoszone przez Świadków Jehowy... i szczerze?, ba interesowałem się Buddyzmem, Islamem... mniej lub więcej czytałem historię filozofii... i wszędzie jest mowa o jednym i tym samym więc po co ten mętlik z religiami? i tak wszyscy wierzą w jednego Boga... no tak, ale człowiek w swojej próżności zacznie sie teraz spierać, która Religia ma być jedynie słuszną, a o której należy zapomnieć....

"Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu". Łk 21,5-19

a może nie ma nic poza życiem doczesnym? może człowiek jest tylko częścią ekosystemu... może...

piątek, maja 04, 2007

Goya

Na koncercie zespołu Goya wena już wróciła :D poniżej to co zobaczyłem... mi osobiście najbardziej podoba się zdjęcie ostatnie... generalnie zabawa światłem...











cóż kiedyś się nauczę robić dobre zdjęcia :D

2+1

Z koncertu 2+1zdjęcia jakie są takie są ... cóś tam wyszło ale jakoś tak całkowity brak "wizji" ;)


środa, maja 02, 2007

Niedziela z Kukizem i Piersiami


spóźnione ale są zgodnie z obietnicą :) a tylko uwaga, bo jak program zmniejszył te zdjęcia to totalna porażka się zrobiła więc wkleiłem tu zdjęcia tak jak je aparat stworzył więc są dużeeee









wtorek, maja 01, 2007

dlaczego się ociągam ze zdjęciami?

a no dlatego, że z niedzieli materiału jest ponad 2 GB przy średnio zdjęcie zajmuje 2 MB to daje jakiś 1000 fotek... z dzisiaj (wtorku) nieco ponad 500 MB tak, że sami rozumiecie... ale obiecuję jak znajdę "chwilkę" to zaraz sie coś pokaże będzie Kukiz i 2+1.