niedziela, czerwca 24, 2007

Koniec i początek

no Robaczki... dzisiaj nadszedł kres. Ostatnie egzaminy zadane, ostatni projekt oddany, ostatni obiad z kolegami z roku zjedzony... teraz każdy pójdzie w swoją stronę, każdy powróci do życia sprzed studiów.... hmm... zacznie żyć na nowo?
każdy koniec jest zarazem początkiem czegoś nowego, czegoś co rodzi się po to by trwać, czasem w bólach, czasem aby znaleźć ten początek trzeba naprawdę się naszukać...
czuć motyle w brzuchu....
decyzje podjęte... 3, 2, 1, 0.... START statek ruszył z nowym życiem moim i twoim...

pozdrawiam Robaczki! a Ciebie Wredotko szczególnie ;D

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Pozostały tylko ślady ptasich lotów na niebie. I więcej nic. Coś było, coś odeszło. Coś pozostało.

W. Wharton