Wywiad dość długi, ale arcyciekawy. Prezentuje nieco mniej konserwatywny pogląd na Pochodzenie Człowieka, ewolucję, Wszechświat i historię. Wypowiedzi ks. Hellera nie są najłatwiejsze w odbiorze, ale gorąco zachęcam do przeczytana!
KLIK
piątek, lipca 25, 2008
wtorek, lipca 22, 2008
i zdjęcia z niedzieli....
Czyli cykl ten sam co w sobotę, ino okolica nieco odleglejsza ;] Czechy - Skalne Miasto - okolice Adsprach'u... Teplice n. Metują na następny raz zostały :)

Wielki Wodospad... było piekielnie ciemno a w stropie duża jasna "dziura" do wlewania wody i światła;) (w spągu też dziura, ale z wodą ;))

Przed wejściem na łódkę ostrzeżenie... "jeszcze możecie wrócić" w praktyce jedyna droga powrotu to wpław przez jezioro :)

Książ to już w drodze powrotnej....
Cóż to tyle ;) podsumowując Weekend zaczął się w sobotę rano o 9... o 10 już jechałem do Nowogrodu o 16:30 wróciłem do domu, potem ognisko do 2 w nocy, w niedzielę o 6 budzenie 2 godziny jazdy do Czech... w domu byłem po 23... (na marginesie, zostały mi korony... więc trzeba wracać do Czech:)
Osoby zainteresowane wycieczkami zapraszam piszcie na mejla coś wymyślimy!

Wielki Wodospad... było piekielnie ciemno a w stropie duża jasna "dziura" do wlewania wody i światła;) (w spągu też dziura, ale z wodą ;))

Przed wejściem na łódkę ostrzeżenie... "jeszcze możecie wrócić" w praktyce jedyna droga powrotu to wpław przez jezioro :)

Książ to już w drodze powrotnej....
Cóż to tyle ;) podsumowując Weekend zaczął się w sobotę rano o 9... o 10 już jechałem do Nowogrodu o 16:30 wróciłem do domu, potem ognisko do 2 w nocy, w niedzielę o 6 budzenie 2 godziny jazdy do Czech... w domu byłem po 23... (na marginesie, zostały mi korony... więc trzeba wracać do Czech:)
Osoby zainteresowane wycieczkami zapraszam piszcie na mejla coś wymyślimy!
trochę zdjęć z soboty...
... Czyli na nowo odkrywamy okolicę Żagania
W Sobotę rowerem do Nowogrodu Bobrzańskiego - Poniemiecka Fabryka Amunicji
W Sobotę rowerem do Nowogrodu Bobrzańskiego - Poniemiecka Fabryka Amunicji
niedziela, lipca 13, 2008
kilka brzydkich zdjęć z okolicy....
i w Prochowicach...
w Klasztorze w Lubiążu akurat obywał się Slot Art Festival... i ludzi było co nie miara... info o festiwalu - Klik-> www.slot.art.pl
czwartek, lipca 10, 2008
czasem...
... czasem mam wrażenie, że czas dosłownie staje się namacalny... lecz każda próba zatrzymania go paradoksalnie prowadzi do przyspieszenia jego upływu... czasem mam wrażenie, że czas jest jak woda... przepływa przez palce moich rąk i ucieka stracony... czy nie lepiej miast tracić czas na nierówną walkę z nim samym, po prostu delektować się jego przepływem? czy nie lepiej stojąc na brzegu rzeki wpatrywać się w jej zmienność, w to co niesie woda, niż próbować zatamować przepływ wody - to nieuchronnie doprowadzi do zniszczenia pięknej rzeki... a na pewno nie pozwoli jej zatrzymać... są chwile, które chcemy zatrzymać... jednak zatrzymując je tracimy coś cennego - kolejne momenty, które nie nadejdą, bo stare wciąż trzymamy w pamiętniku... każda chwila, każda sekunda naszego życia są ważne, są piękne... nie można ich zatrzymać... nie ma takiej potrzeby...
wtorek, lipca 08, 2008
Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka gdyby wszyscy byli silni jak konie gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości gdyby każdy miał to samo nikt nikomu nie byłby potrzebny Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością to co mam i to czego nie mam nawet to czego nie mam komu dać zawsze jest komuś potrzebne jest noc żeby był dzień ciemno żeby świeciła gwiazda jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza modlimy się bo inni się nie modlą wierzymy bo inni nie wierzą umieramy za tych co nie chcą umierać kochamy bo innym serce wychłódło list przybliża bo inny oddala nie równi potrzebują siebie im najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich i odczytywać całość...
niedziela, lipca 06, 2008
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)




































