wtorek, lipca 22, 2008

i zdjęcia z niedzieli....

Czyli cykl ten sam co w sobotę, ino okolica nieco odleglejsza ;] Czechy - Skalne Miasto - okolice Adsprach'u... Teplice n. Metują na następny raz zostały :)


nie ma to jak podziwianie widoków w niezłym towarzystwie...

Upadnie, nie upadnie... dla ścisłości - ten "kamyczek" po prostu sobie stoi na ziemi...


"kochankowie"... czyli czysta pornografia ;]


Cóż... zapytajcie Przemka co mu przypomina skała po prawej... ale jemu się wszystko "kojarzy"


Wielki Wodospad... było piekielnie ciemno a w stropie duża jasna "dziura" do wlewania wody i światła;) (w spągu też dziura, ale z wodą ;))


Tapeta?


Nati... a Ty tu skąd? Czarownica jak się patrzy ;)


Widoczek...

Przed wejściem na łódkę ostrzeżenie... "jeszcze możecie wrócić" w praktyce jedyna droga powrotu to wpław przez jezioro :)


Książ to już w drodze powrotnej....
Cóż to tyle ;) podsumowując Weekend zaczął się w sobotę rano o 9... o 10 już jechałem do Nowogrodu o 16:30 wróciłem do domu, potem ognisko do 2 w nocy, w niedzielę o 6 budzenie 2 godziny jazdy do Czech... w domu byłem po 23... (na marginesie, zostały mi korony... więc trzeba wracać do Czech:)
Osoby zainteresowane wycieczkami zapraszam piszcie na mejla coś wymyślimy!

Brak komentarzy: