i nie wiem co myśleć... o tym wszystkim, kto kogo oszukuje, kto chce być lepszy od kogo... torszeczkę się pogubiłem w tym dzisiejszym świecie ;) ale jakoś dobrze mi z tym... powiem wam, że w odniesieniu do wydazeń ostatnich dni jestem całkowicie bezradny... życie stawia czasem przed człowiekiem takie wyzwania, które pokonać moze jedynie ktoś skrajnie odporny i silny psychicznie... na szczęście ja taki jestem i czasem sam sobie się dziwię że jestem taki obojętny na ludzką nienawiść zawiść i niechęć. Przełamanie bariery wytrzymałości peychicznej i uodpornienie na ludzką głupotę wymaga czasem sporo czasu, ale niekiedy wystarczy jedno wydażenie, jeden zwrot akcji i już stajemy się twardzi, uczymy się mówić to co "trzeba" mówić, uczymy się skrajnej asertywności, która czasem balansuje na granicy brawury psychicznej. Po prostu postawić należy wszystko na jedną kartę - wóz albo przewóz - w prawo albo w lewo - drogi po środku nie ma. Całe życie trzeba dokonywać wyborów. To się nazywa dorosłość. Wielu z Nas - ludzi dorosłych - wydaje się, że są dorośli... bo czymże tak właściwie jest ta upragniona w dzieciństwie dorosłość? To jak dzieci słusznie mówią - możliwość robienia "co się chce" - i to w praktyce okazuje się największym piętnem dorosłości - wielu ludzi młodszych czy starszych nie ma pojęcia co chce robić, nie potrafi się określić, a to powoduje u innych białą gorączkę, niezdecydowanie w życiu jest najgorszym przekleństwem na jakie można natrafić... Cały problem sprowadza się jednak nie do "nieumiejętności znalezienia sobie miejsca w życiu" lecz na niezdolności do podejmowania "trudnych" decyzji. Bo po co podejmować jakiekolwiek decyzje skoro, w dorosłym życiu, z każdej znich przyjdzie się rozliczyć, jeżeli nie przed kimś to przed samym sobą... Lecz powiem jedno dzięki ostatnim 2-3 latom nauczyłem się podejmować decyzje i co ważniejsze nauczyłem się brać odpowiedzialność za ich skutki, które czasem okazywały cię bolesne...ale nikt nie mówił, że w życiu będzie lekko. W trakcie pracy związanej z nadzorem pracowników dowiedziałem się jednego - zła decyzja jest lepsza od tej nie podjętej... podjęcie złej decyzji wiąze się z odpowiedzialnością za jej skutki, niepodjęcie takowej powoduje jeszcze gorsze następstwa. To samo tyczy się życia... Tak, tak! dokładnie! Często niezdecydowanie prowadzić może do skrajnych działań... Na szczęście Ja w swoim życiu podejmować decyzje już umiem, może zajmuje mi to torchę czasu - bo każda decyzja musi zostać przmyślana - lecz podejmuje taką czy inną... Teraz czas na Was Niezdecydowani czytenicy! Na wasze decyzje czeka nie jedna osoba! Wy sami na nie czekacie! więc do dzieła!
Niektóre decyzje są trudnem, gdyż prowadzić mogą do bolesnych "doznań psychicznych czy finansowych" lecz należy je podjąć! Bo w końcu jesteśmy dorośli i mozemy robić co nam się podoba... trzeba tylko wiedzieć co nam się podoba ;)
p.s. już niedługo ruszy "projekt B.L.O.G" czekajcie na linki do strony!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz