jakiś dziwny dzień. dzisiaj mam:) na szczęście nie utopiłem się
ale od początku. wstałem normalnie. bez jakichś tam dziwnych lewych nóg itp. zjadłem śniadanie, pojechałem do kościoła, a tam zaczęło się od tego ze ludzie się na nie dziwnie patrzyli dlaczego? zobaczcie na Fotce w czym byłem. Oczywiście ja uważam ze nie było powodu;). no ale po obiedzie pojechałem mamie uruchomić pompę na działce... no i się zaczęło... już miałem wszystko poskręcane nasmarowane i gotowe na wiosenno - letnie susze, załączyłem pompę... pompa się załączyła (czytaj podłączyłem się do pompy i zacząłem pompować) a wody ani kropelka, ani nawet nie kapnęło.. no cóż zatem rozebrałem cały układ na części pierwsze i... i okazało się że zaworek sie rozsypał ;) więc całość nie mogła po prostu działać



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz