niestety koleżanka Annkad ma rację kwestii zdrad, pisząc:
"Ale tak wogle świat stanął na głowie a związki są stanowczo przereklamowane bo finał musi być jeden ZDRADA wię ja pozostaje sama bo jakbym była w związku to albo zostałabym zdradzona a co najgorsze może sama bym zdradziła co było by niezgodne z moim charakterem."
Sam niedawno byłem świadkiem dość ciekawego obrazka - mój kolega (inny tym razem) zaczął spotykać się z dziewczyną, nie wiedząc, że ona ma faceta. Dopiero po jakimś czasie powiedziała mu prawdę, obiecała też, że zostawi swojego byłego faceta i będzie z moim kolegą. Czas jednak pokazał, że owa koleżanka wróciła do swojego byłego chłopaka. Z resztą przykładów takich znam jeszcze kilka. W związku z tym tak się zastanawiam - czy warto obdarzać drugą osobę zaufaniem? wprowadzić ją do życia? a jak "odwinie numer"? z drugiej zaś strony muszę zganić koleżankę Annkad - zakładanie z góry, że coś się nie uda to droga do nikąd. Co zatem zrobić? może odrobina ryzyka? sam nie wiem :D
a błędy wybaczam wszystkim - nawet sobie :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


3 komentarze:
Czuje sie pouczona i zgadzam sie z toba ze zakladanie z gory ze cos sie nie uda prowadzi do nikad i staram sie tego nie robic. I ryzykowalam ryzykuje i bede ryzykowac bo warto mimo ze mozna sie sparzyc
A wg mnie nie chodzi o to pesymistyczne nastawienie, tylko o to, że cenisz bardziej bezpieczeństwo, niż ryzyko. Przez co życie staje się jałowe i bezsensowne. Ludzie często zostają w związkach, nie ze względu, że się kochają tylko, przed strachem, że już nikogo nie znajdą, nikt ich nie będzie chciał. To tzw. bycie z przyzwyczajenia, dobrze nam, bo to nie boli. Czasami taka postawa tłumaczy naszą obawę przed odrzuceniem, niską samooceną, bezradnością w relacjach damsko męskich. To takie nasze alibi. Nie wiążę się z kimś, bo na pewno mnie zdradzi, błąd, nie wiążę się, bo nie potrafię. Zainteresowanie i początkowa fascynacja jest silniejsza niż takie wyrachowane i racjonalne podejście. Oczywiście mówię ogólnie, nie znam koleżanki:). Być może jestem w błędzie, ale czasami warto przemyśleć swoje życie i się zreflektować za nim będzie za późno. Owocnych związków:)
Zgodze sie z tym że nie wiąże sie bo nie potrafie, juz nie potrafie, bylam w zwiazku bylo fajnie ale sie skonczylo przez zdrade. I tak, teraz chce sie czuc bezpiecznie i pewnie dlatego jakos szkoda mi czasu i swojej energi na zwiazki. Ale roznie bywa moze trafi sie ktos kto bedzie wart mojego czasu i mojej energii. A z reguly jestem niepoprawna optymistka:) pozdrawiam
Prześlij komentarz