piątek, kwietnia 18, 2008
;]
Idą 3 mewy przez las nagle jedna mówi: - my tutaj nie damy sobie rady Na co znikąd zjawia się kudłaty szpak i mówi: -łoj tam łoj tam klaszczcie w obyt Na co znikąd zjawia się czarny biały w łaty kredens i szepcze: - mam na sprzedanie 2 bilety aczkolwiek zjadł bym krupnik OLEEE. Na co znikąd zjawia się 4 mewa i mówi: - lecę lecę a tu nic i nie wiem czy to był bóbr czy borsuk a może makaron muszelki. Jaki z tego morał?? Nie wolno się bawić z dziadowskim pomiotem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz